Jeee!


Pierwsze spotkanie za nami. Dziękujemy uczestnikom za interesującą rozmowę i wypalone wspólnie papierosy. Ernest Hemingway na pewno przewraca się w grobie i żałuje, że nie mógł wpaść wczoraj do Tarabuka. Wybaczamy łobuzom (i łobuzkom), którzy zadeklarowali na facebooku, że przyjdą, po czym się nie zjawili. Liczymy na poprawę i do zobaczenia za dwa tygodnie. Już wkrótce ogłosimy, kolejny tekst, który będzie przedmiotem naszej dyskusji. Pozdrawiamy!